- Dziękuję - uśmiechnęła się delikatnie i razem poszli do samochodu. Bardzo denerwowała się tą sytuacją, nie wiedziała jak ma się zachowywać, co ma robić. A już po chwili byli na miejscu, wysiadła z pojazdu, poprawiła swoją sukienkę ostatni raz i były gotowa, przynajmniej fizycznie, żeby tam iść. Nogi trzęsły się jej jak z galaretki, ręce podobnie.
- Nie denerwuj się - szepnęła jej do ucha mama
- Pewnie - odpowiedziała sarkastycznie i ruszyła za dwójką zakochanych. Dookoła było widać mnóstwo fleszów i gwiazd Bundesligi. Westchnęła głośno i poszła prosto przed siebie. Z każdą chwilą jej serce waliło coraz mocnej, krew w żyłach pulsowała. Cała trójka dotarła do wejścia, za pozowała do kilku zdjęć i weszli na wielką salę balową. - Teraz nie ma już odwrotu - pomyślała i poszła dalej. Było mnóstwo par na sali, ale singli też nie brakowało takich jak oczy, Marco czy Durm. Od razu dostrzegła tego pierwszego z panów, w pięknym, granatowym garniturze. Był tak przystojny, że młoda polka nie mogła od niego oderwać wzroku. Reus zauważył, że blondynka mu się przygląda. Sam przyglądał się jej przez cały czas.
- Chodźcie do naszych chłopaków - zaproponował Klopp i we trójkę podeszli do drużyny z Dortmundu.
- Dzień dobry - powiedzieli równo i zaczęli się witać ze wszystkimi.
- Cześć słońce - zaśmiał się Mario i mocno przytulił swoją przyjaciółkę. Oboje w ręku z kieliszkiem szampana odeszli na bok.
- Cześć Mario - odpowiedziała
- Co Ci jest ? - zapytał zaskoczony nastrojem dziewczyny
- Nic, może stres - uśmiechnęła się delikatnie
- Nie masz się czym stresować będzie fajnie - odparł jak zwykle radosny
- Uwielbiam Cię - zaśmiała się dość głośno
- Wiem, Reus zaraz mnie zabije wzrokiem, więc radzę Ci do niego iść, jeżeli chcesz mnie jeszcze zobaczyć - spojrzał za jej plecy i lekko do siebie przytulił. Spojrzała na niego lekko zdenerwowana i odwróciła się powolnie, szukając wzrokiem Marco. Od razu go dostrzegła stał z chłopakami i się śmiał, tak jak zawsze. Gdy tylko zorientował się że dziewczyna powolnym krokiem zmierza w jego stronę, przeprosił swoich przyjaciół i powolnie ruszył do niej.
- Tęskniłaś ? - zapytał cicho na co dziewczyn tylko się uśmiechnęła
- A może tak cześć ? - odparła
- Cześć, tęskniłem za Tobą - powiedział z wielkim uśmiechem
- Cześć, ja chyba też - odpowiedziała niepewnie
- Chyba, chyba ktoś tu jest niemiły - odparł
- Nie prawda raczej szczera - wyciągnęła koniuszek języka i upiła łyk zimnego szampana
- Jaki Ci się podoba bal ? - zapytał rozglądając się
- Nie podoba się, przyszłam tu bo musiałam - odpowiedziała
- Ja bardzo lubię ten bal, tylko szkoda że musi tu być też Thomas
- Myślałam że on jest miły, uśmiechał się i w ogóle
- Bo mu się podobasz - skwitował Reus z groźną miną na twarzy
- Ładnie wyglądasz jak się denerwujesz - stwierdziła z uśmiechem
- Cześć Wam - nagle obok nich zjawił się Erik - Reusik pozwól że porwę Ci Laurę do tańca - dodał i chwycił dziewczyną za rękę
- Pewnie, bierz - zaśmiał się lekko i spojrzał na parę tańczących na środku parkietu. Sam poszedł do swoich znajomych. Zabawa trwała w najlepsze, a oboje świetnie się bawili. Dziewczyna co chwilę obracała się w innym towarzystwie, nie tylko piłkarzy Borussi. Jedną z osób, którą polubiła był Bastiana, który bardzo dużo się śmiał i wygłupiał.
- Co powiesz na spacer na dworze ? - zaproponował piłkarz Bayernu
- No jasne - uśmiechnęła się do niego i razem wyszli z pomieszczenia. Obok klubu, w którym wszyscy się bawili była drewniana huśtawka, na której usiedli.
- Jesteś z Marco ? - zapytał Bastian
- Co ? - zapytała z uśmiechem
- Widać że was coś łączy - dodał
- Nie, nie jesteśmy razem. Ale ta sytuacja jest dziwna - zaczęła mówić
- Pasowalibyście do siebie - uśmiechnął się pokrzepiająco
- Dzięki Bastian, znam Cię zaledwie od kilku godzin, a mam wrażenie jakbyśmy się przyjaźnili od dziecka - wyznała
- Mam podobne odczucie - zaśmiał się głośno
- Bastian - usłyszeli - Mógłbyś na chwilę przyjść ? - zapytał Guardiola
- Oczywiście - odpowiedział - Przepraszam na chwilę - spojrzał na dziewczynę i wszedł do lokalu za swoim trenerem. Teraz Laura sama siedziała na dworze i wpatrywała się w piękne niebo pełne gwiazd. Cały czas myślała o nim, o Marco, który pewnie teraz dobrze bawi się na sali.
- Co ruda gwiazda Bundesligi Cię zostawiła ? - usłyszała za boku
- Słucham ? - podniosła się z huśtawki i spojrzała na osobę, która to powiedziała
- No co, ty tu sama siedzisz, a on obraca panienki na sali - dodał bez skrupułów
- Muller, napiłeś się to się zamknij - powiedziała wściekła
- Szkoda żeby taka ładna kobieta siedziała sama nie ? - zapytał z głupim uśmieszkiem, zmniejszając odległość między nimi. Dziewczyna zaczęła się odsuwać, z przerażeniem szukała dookoła jakiegoś wybawienia. - Nie uciekaj - znów się zaśmiał i złapał dziewczyną za rękę
- Puść to boli - krzyknęła cicho
- Nie krzycz bo będzie boleć jeszcze bardzo - dodał i wręcz rzucił się na dziewczynę, chcąc ją pocałować
- Muller, nie słyszałeś że ta Pani ma Cię dosyć - usłyszał za sobą i od razu się odwrócił - Trzymaj łapy przy sobie - dodał pewnie i skierował swoją pięść na jego twarz
- Marco - wyszeptała przestraszona
- Nic Ci nie zrobił ? - podbiegł do dziewczyny i mocno przytulił do swojego ciała
- Nie - odparła
- Laura ? - powiedział cicho
- Tak ? - zapytała zaskoczona odrywając się od jego ciała i patrząc w oczy
- Kocham Cię - dodał z uśmiechem na twarzy. Dziewczyna nic nie odpowiedziała, spojrzała w jego oczy i namiętnie go pocałowała.
- A ja Ciebie Marco - powiedziała pewnie. Oboje w swoich brzuchach czuli ogromne stado motyli, które chciały je rozerwać.
- Czyli to oznacza, że już jesteś moja ? - zaśmiał się trzymając ją w swoich objęciach
- To zależy czy chcesz - odpowiedziała
- Nawet nie wiesz jak bardzo chce - dodał
- W takim razie tak - odparła z uśmiechem
- Laura ja jeszcze nigdy nie czułem nic takiego do dziewczyny, jak czuję do Ciebie - wyszeptał jej do ucha
- Nawet do Carolin ? - zapytała podejrzliwie
- Do niej tym bardziej - zaśmiał się lekko
- Cieszy mnie to bardzo - odpowiedziały mu tym samym
- Idziemy do środka ? - zapytał, na co dziewczyna przytaknęła głową. Objął ja mocno w pasie i oboje weszli do środka. Wszyscy stali w kółku, a pośrodku stała jakaś para. Z daleka nie było widać kto stoi na środku, lecz gdy zakochani podeszli bliżej od razu poznali dwie osoby. Pani Ewa stała, na samym środku, a przed nią klęczał Klopp z czerwonym pudełeczkiem w ręku. Laura patrzyła na swoją matkę ze łzami w oczach. Stanęła obok Marco i mocno do niego się przytuliła.
- Ewo, czy zechcesz uczynić ze mnie najszczęśliwszego człowieka na ziemi i zostaniem moją żoną ? - usłyszała cała sala, dojrzała polka nie zdołała nic z siebie wydusić, tylko przytaknęła głową. Trener żółto-czarnych podniósł się z podłogi i założył piękny pierścionek zaręczynowy na palec Polki. Na całej sali wszyscy zaczęli głośno bić brawo, gdy Laura podbiegła do pary i mocno ich uściskała. Nie bała się już tych wszystkich reporterów, dla niej teraz najważniejsze było szczęście jej mamy. Mocno wtuliła się w ciało swojej matki wyszeptała do ucha
- Gratuluję mamo
- Dziękuję kochanie - odpowiedziała, na koniec młoda Polka przytuliła się do jej przyszłego taty i zeszła z parkietu, żeby pozostawić parę samą. Poszła do swojego ukochanego chłopaka i chwyciła go za rękę.
- W końcu jest szczęśliwa - powiedziała cicho z ogromnym uśmiechem na twarzy
- A ty jesteś szczęśliwa ? - zapytał przyciągając ją do siebie
- Jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa - wyszeptała tuż przy jego ustach i namiętnie go pocałowała...
~*~
Jest.!
Jest.!
W końcu udało mi się uporać z tym rozdziałem.
W końcu stworzyła się para nie ?
Kompletnie mi się nie podoba to coś...
I jak to mawia kochana Jagoda :
Ten rozdział jest jak flaki z olejem.
Przepraszam za dłuższą przerwę i za wszelkie błędy.
Życzę miłego weekendu.
Buziaki ! :) ;*****
Kompletnie mi się nie podoba to coś...
I jak to mawia kochana Jagoda :
Ten rozdział jest jak flaki z olejem.
Przepraszam za dłuższą przerwę i za wszelkie błędy.
Życzę miłego weekendu.
Buziaki ! :) ;*****
Ojej. ♥ Koniec trzeba przyznać, że wyszedł Ci wprost fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńUroczo, słodko, podsumowując cały rozdział w idealny sposób.
Miłość. Pierwsze skojarzenie, nasuwające się z tym, co zdążyłam tutaj przeczytać. Jednak jest to taka niezwykła miłość. Tak wydawało mi się, że taka miłość ponad wszystko. Uczucie jakby ponadczasowe, czasem tracące swą wartość. Ludzie tak często mówią, że miłość to ściema, że jej nie ma itp., przeżywając nadmiar tego uczucia bądź skojarzeń z nim, nie zdając sobie sprawy, że tak samo robi... oj, spora część ludzi. I ta miłość tak ginie. Natomiast u Ciebie, moja droga, można ją odnaleźć. ♥
Dziękuję Ci za to wszystko, czekając na następny rozdział. :)
Weny!!! ♥♥
Ten rozdział nie jest jak flaki z olejem!! :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podoba.
Czekałam na ten bal tak długo, aż w końcu się doczekałam. ♥ I jestem zadowolona z takiego obrotu sytuacji. Dlaczego? To proste. Marco + Laura, Ewa + Klopp ♥♥♥
Marco był tak uroczy, że nie umiem tego opisać... A gdy wypowiedział te dwa, magiczne słowa... ach!! :)
Ciekawi mnie, co wydarzy się w następnych rozdziałach, więc z niecierpliwością czekam na kolejny. :3
Buziaki :*
PS. Zapraszam do siebie.
Jejku jak ja się cieszę z tego rozdziału oświadczyny Ewy i Kloppa no i związek Marco z Laurą SUPER czekam na następny rozdział. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJest tak cudowny <3
A Marco jest boski <3
Czekam na nexta i pozdrawiam :***
Hahahah :D oj kochana, powiem ci tak:
OdpowiedzUsuńTy nie masz prawa używać moich słów do takiego pięknego cuda!!! :D <333
hahha XD to jest naprawdę przepiękne no ♥
Brakuje mi nawet słów <3
Ale nawet nie masz pojęcie jak strasznie się cieszę, że w końcu są razem <33 jeeej ♥
Jeszcze Kloppo taki kochany <3
Czekam na kolejny
buziaki ;*
Hmm w sumie dzięki prostackiemu zachowaniu Thomasa, Laura i Marco są razem, czyli może powinni mu podziękować? :D W sumie nie, lepiej nie :D Od piłkarzy Bayernu najlepiej trzymać się z daleka [nie ubliżając kibicom Bayernu :D].
OdpowiedzUsuńI jeszcze ten trener z oświadczynami :D Ahh tyle szczęścia w jednym rozdziale :D
Super, super! :)
Czekam na kolejny ;)
Buziaki ;**
Wybacz, że dopiero teraz ale nadrobiłam w końcu.
OdpowiedzUsuńJejciu tak się cieszę, że w końcu są razem. Tyle musiałam na to czekać!
Ale mam nadzieję od teraz na sielankę wieczną!
Jestem ciekawa niezmiernie czym zaskoczysz w nowym rozdziale.
Bye:*
Zapraszam do siebie:)