piątek, 4 lipca 2014

Rozdział X

Zabawa trwała w najlepsze, a ja dobrze się bawiłam bez alkoholu. Po kilku godzinach tańców poszłam przemyć twarz zimną wodą. Udałam się schodami na górę i powoli podeszłam do moich białych drzwi. Nic nie było słychać, bo muzyka była strasznie głośna, więc nacisnęłam na klamkę i weszłam do środka. Na moim łóżku, zobaczyłam rozpalonego Rudzielca ( Marco ), który posuwał jakąś panienkę. 

Nie miałam pojęcia jak mam się zachować. Piszczeć, krzyczeć, śmiać się czy płakać, więc migiem wyszłam z pokoju. Poczułam obrzydzenie do Marco, gdy ostatnio się zaprzyjaźniliśmy to od momentu gdy go widziałam co robi z tą kobietą. Baa, żeby to była jeszcze kobieta. Wyglądała jak jakiś plastik, który wyciągnął ze śmietnika. Nie myślałam o niej, w sensie obrazy. Tylko zastanawiał mnie fakt gdzie on zgubił oczy.? Chyba w swoich majtkach... Jeżeli miał na coś ochotę to mógł przynajmniej wziąć jakąś ładną dziewczynę. I co najważniejsze, nie musiał jej bzykać w Moim domu i w Moim łóżku. Od dziś śpię na kanapie !!! Zdezorientowana zeszłam na dół i bawiłam się dalej, do końca imprezy nie widziałam ani Reusa ani jego plastiku co bardzo mnie cieszyło. Wszyscy byli pijani jak co najmniej alkoholicy. Został Lewy, który spał na stoliku w salonie, Piszczek, który wygadywał głupoty leżąc z połówką w wannie. Do tego Kuba tulący Gotze'go pod komodą. Resztę wyprowadziłam z mojego mieszkania i każdy pojechał do swoich domów. Wyciągnęłam koce jakie tylko były i przykryłam każdego głupka. Na końcu sama ułożyłam się na kanapie i przykryłam ciepłym kocem. Od razu, gdy zamknęłam oczy zasnęłam...

& Kolejny dzień &
Obudziłam się jako pierwsza. Podniosłam się z kanapy i rozejrzałam dookoła. Wszyscy spali tak jak widziałam to w nocy. Nie mogłam iść do swojego pokoju, bo był tam pewnie Reus, więc poszłam do kuchni. Zerknęłam na zegarek i wskazywał godzinę 11.49. No to sobie pospaliśmy - pomyślałam. Postanowiłam zrobić coś chłopakom, bo na 100 % będą mieli takiego kaca jak stąd do Australii. Do 5 szklanek nalałam soku pomarańczowego i wzięłam się za przygotowanie jajecznicy. Do tego koło napojów położyłam leki, które im chodź trochę pomogą. No tak jajecznica dla pięciu facetów... lepiej być nie mogło. Po skończeniu posiłku poszłam do Lewego.
- Robert wstawaj - mówiłam do niego, lecz ten nie reagował. - Lewy, jak nie wstaniesz dzwonię do Ani że w nocy ją zdradziłeś - krzyknęłam
- Ale ja jej nie zdradziłem - migiem się podniósł się ze swojego " łóżka ". Rozejrzał się dookoła a ja zaczęłam się śmiać. - Nie fair - pokazał mi język
- Nie chciałeś wstać, więc coś musiałam wymyślić - wyjaśniłam - Idź do jadalni, śniadanie masz - dodałam i poszłam dalej. - Piszczek, Ewa po ciebie przyjechała - wrzasnęłam do ucha Łukasza
- Kochanie, ja dużo nie piłem - odparł i spojrzał na mnie - Dzięki - dodał i oboje zaczęliśmy się śmiać
- Spoko, zapraszam do jadalni - puściłam mu oko i poszłam do Mario i Kuby.
- Nie krzycz - powiedzieli równo oboje trzymając się za głowy
- Dobrze, już dobrze. Kuba idź do jadalni, zjedz śniadanie - powiedziałam wesoło
- A ja ? - oburzył się Mario
- A ty mi musisz pomóc - przewróciłam oczami i chwyciłam go za rękę
- No dobra - westchnął i poszedł za mną. Dotarliśmy pod mój pokój i po cichu oboje weszliśmy. Tak jak myślałam, no może nie do końca. Marco spał na łóżku, a jego przyjaciółka na podłodze. Gdy tylko to zobaczyłam wybuchłam śmiechem - Cicho - zatkał mi usta swoją ręką
- Już dobra - opanowałam się, a teraz Gotze zaczął się śmiać - No weź - kopnęłam go lekko w tyłek.
- Reus - podszedł do łóżka i zaczął trząść
- Co chcesz ? - powiedział głośno
- Chodź debilu - dodał i we trójkę poszliśmy do kuchni. Każdy zajadał się moim śniadaniem i od razu było widać, że lepiej się czują.
- Boże, dzięki Laura - zaśmiał się Robert
- Spoko - puściłam mu oczko - A i nie myślcie że ja będę to wszystko sprzątać - dodałam
- Pomożemy Ci - odparł Reus zajadając się śniadaniem
- O nie mój drogi - pogroziłam mu palcem - dla Ciebie mam wyjątkowe zadanie - powiedziałam z szyderczym uśmiechem na twarzy
- Jakie ? - zapytał przestraszony
- Najpierw wytargasz ten plastik z mojego domu, który śpi na podłodze w moim pokoju. A później posprzątasz mój pokój na błysk - powiedziałam zła
- Czemu ? - zdziwił się Łukasz
- Bo cudowny Reus przeleciał to coś, co kobietą nazwać nie można na moim łóżku - odparłam z obrzydzeniem
- Uuu, jak zwykle zamoczył ! - krzyknęli chłopacy śmiejąc się, ale mi do śmiechu nie było.
- Koniec dobrego do roboty - pogoniłam ich i wszyscy zaczęli sprzątać. Po około 2 godzinach wszystko na prawdę było dokładnie wyczyszczone. Dziś wieczorem wrócili zakochani czyli Mama i Jurgen. Zjedliśmy wspólnie kolację, porozmawialiśmy i ja poszłam do siebie. Weszłam pod prysznic, następnie przebrałam się w piżamę i poszłam spać...




____________________________________________________________


Proszę bardzo jest 10...
Jakiś taki krótki, za co przepraszam.
Ale następny już powinien być normalny :D Haha. :D

Jak wam wakacje mijają ? :D
Bo mi nawet ok. <3


Buziaki, Marta ;****

12 komentarzy:

  1. Wiesz co? Rozwaliłaś mnie tym rozdziałem hahah
    Po pierwsze, Marco i ten 'plastik'. Nie dość, że tak świetnie opisywałaś tę laskę, typu 'wygląda jak plastik, który wyciągnął ze śmietnika' haha! Uwielbiam Cię, dziewczyno! A na dodatek- drugi dzień i... Plastik na podłodze, Marco na łóżku. :D Genialne. ^^
    Po drugie, sposoby jakimi Laura budziła chłopaków. :D Pomysłowa dziewczyna, nie ma co. Ale najważniejsze, że zadziałały, tak jak powinny. :D Główka pracuje. :)
    Po trzecie, 'Lewy, który spał na stoliku w salonie, Piszczek, który wygadywał głupoty leżąc z połówką w wannie. Do tego Kuba tulący Gotze'go pod komodą.' Dobra, tu jestem zazdrosna. Tak. O Kubę. Też chcę! ;c
    Genialny rozdział! Chcę takich więcej! <333 ♥♥♥ Zrobiłaś mi nim dzień, muszę przyznać. :)
    Buziaaaaki. ;***

    A i ten! Dziś skoro ogłaszają wyniki rekrutacji, to ja Ci życzę, abyś dostała się do wymarzonej szkoły, kochana. ♥
    Kocham. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ty pięknie opisałaś panią plastik hahah :D
    Rozdział cudowny! :D
    Hahaha nie mogę z tego xd
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Woow! *o*
    Ostry rozdział... :)
    Bardzo mi się podobał... :3
    Szczerze powiem, że udało Ci się mnie rozbawić. ^^
    "Ten plastik" na podlodze... xd hahaha! :D
    A sposób w jaki Laura budziła chłopaków sprawił, że śmiech mną zawładnął... :p
    Po prostu zajebisty. *.*
    Życzę weny i zapraszam do siebie:
    http://footballismydope.blogspot.com/
    http://kolorowa-biel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyżby Reus tak się kokosił w łóżku, że panienkę zwalił na podłogę? Genialny rozdział. Czekam na więcej. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział. Marco jaki zboczeniec. Mnie też trochę obrzydziło że z kimś TO robił xd Czekam na kolejny i w wolnej chwili zapraszam do mnie :) http://miloscwborussiidortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział super =) Sama płakałam ze śmiechu jak opisałaś Reus i ten plastik =D
    Pozdrawiam i czekam na kolejny =)))

    Również zapraszam do mnie =)))

    http://reusandborussia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku chciałam przeprosić za tak długą nieobecność. Po prostu brak czasu daje sie we znaki:)
    Co do rozdziału to jak zwykle genialny.
    Ja to chyba nigdy nie zrozumiem tych facetów, no bez kitu. Najpierw daje znaki, ze zależy Mu na Laurze a potem co?
    I to w jej pokoju, na Jej łóżku. Ochyda!
    Pewnie to wina alkoholu no ale i tak zawiodłam sie na blondynie.:)
    Będzie musiał sie teraz nieźle postarać:)
    Czekam na nn i zapraszam do siebie: http://kochac-nie-znaczy-miec.blogspot.com/
    + nominowałam Cie do Liebster Award:) Szczegóły u mnie:)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Najpierw rzucił mi sie w oczy obrazek ( haha nie wiem czemu|) no więc się ucieszyłam że co ten teges ale jak zaczęłam czytac to mina mi zrzedła. No jak On mógł i to w Jej łóżku? Bleeeeee

    Czekam na nn, mam nadzieję bardziej optymistyczny :)
    Nominowałam Cie do Liebster Award. http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, najlepszy rozdział ever ! :D
    Padłam ze śmiechu :D
    Ej, no ja myślałam, że mu zależy na Laurze ... czy ja się zawiodłam ?! <3
    Robił to w jej łóżku .. ja pier ... nie mogę :D Bleee :/
    Rozdział genialny i czekam na następny :*)
    Zapraszam do siebie ^^
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń