~*~
- To masz - stwierdził Auba i podał mi cały kubek alkoholu
- Nie lej jej tak dużo, ona tego nie wypije - powiedział lekko zły Marco
- No to patrz - powiedziałam pewna i przechyliłam całą zawartość kubka
- Widzisz Marco, to jest Polka - zaśmiał się Kuba
- Dobrze gada, polać mu - krzyknęłam wesoła, w podobnym stylu spędziliśmy resztę wieczoru. Jak się okazało nie tylko ja byłam tak pijana że nie mogłam ustać na własnych nogach.
- Idziemy spać. - podszedł do mnie Marco
- A gdy ty chcesz spać na ziemi ? - przeraziłam się
- Nie, w namiocie - odparł i pociągnął mnie za rękę.
- Nie mam siły - westchnęłam
- Za to ja mam z tobą trzy światy - powiedział i wziął mnie na ręce
- Aż taka straszna jestem ? - zapytałam patrząc w jego zielone tęczówki
- Straszna to może nie
- Więc jaka jestem ?
- Pogadamy jutro dobrze ? - zaproponował, gdy doszliśmy do namiotu
- Nie - powiedziałam stanowczo i powoli wdrapałam się do naszego lokum
- Idę - powiedział cicho
- Gdzie ? - powiedziałam i wyskoczyłam przed blondynem
- Spać do chłopaków - odparł niepewnie
- A ja mam sama spać tutaj ? - przeraziłam się - Nie żartuj sobie, śpisz tu ze mną - wskazałam palcem na namiot
- Dobrze, już się tak nie denerwuj. Myślałem że nie chcesz ze mną spać - uśmiechnął się uroczo
- Ty już lepiej nie myśl - westchnęłam głośno i weszłam z powrotem. Wślizgnęłam się w cieplutki śpiwór i do tego przykryłam kocem, zaraz obok znalazł się Marco.
- Ej, to mój śpiwór - zaśmiał się widząc jak w nim leże
- A ja w czym będę spała, spadaj - pokazałam mu język i zasłoniłam twarz miękkim kocem
- Nie ma tak dobrze - odparł i wślizgnął się do mojego śpiwora
- A ty co tu ? - spojrzałam w jego oczy i to był mój błąd. Nie mogłam się od nich oderwać. Były takie szczere, prawdziwe, miały w sobie taki błysk.
- A ja też muszę gdzieś spać - odparł i odsunął kosmyk włosów z mojej twarzy. Do moich nozdrzy dotarł piękny zapach jego perfum. Miałam ochotę poczuć smak jego ust na moich wargach, ale bałam się. Bałam się jego reakcji. Bałam się odrzucenia, chodź tak bardzo chciałam go pocałować...
- Ze mną, ale nie koniecznie tak bli... - zaczęłam, lecz nie dane było mi skończyć. Poczułam na swoich ustach jego, delikatne, malinowe wargi. W pierwszej chwili nie widziałam co mam zrobić, lecz gdy tylko spojrzałam w jego oczy odwzajemniłam pocałunek. Wiedziałam że jest on prawdziwy, a co najważniejsze z uczuciem. Oboje trwaliśmy w nim dłuższą chwilę, ale musiałam go przerwać.
Oderwałam się od jego miękkich ust i spojrzałam niepewnie w oczy.
- Przepraszam - wydusił z siebie jako pierwszy
- Nic się nie stało - odparłam ze sztucznym uśmiechem i odwróciłam się do niego plecami. Delikatnie przejechałam opuszkami palców po moich, jeszcze ciepłych ustach. Nadal czułam na nich cudowny smak jego warg.
- Nie jesteś zła? - blondyn przerwał ciszę, która panowałam między nami. Odwróciłam się do niego twarzą i zerknęłam na jego skwaszoną minę
- Nie. To był impuls, oboje jesteśmy pod wpływem alkoholu i stało się. Nie mam ci za złe, bo sama odwzajemniłam ten pocałunek - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam
- To dobrze - uśmiechnął się - Śpij dobrze - dodał, ucałował mnie w czoło i odwrócił się na bok. Patrzyłam na niego i sama nie wiem co czułam. Byłam szczęśliwa, że mam tak wspaniałą osobę obok siebie. Ale czułam się zawiedziona że nie jest on mój, tylko mój. Brzmi to bardzo egoistycznie, ale chciałabym być z nim. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głośny dźwięk chrapania Marco.
- Marco - powiedziałam pod nosem i wyszłam ostrożnie z namiotu. Chciałam odetchnąć i przemyśleć wszystkie sprawy. Poszłam na pomost, szłam powoli nad brzegiem jeziora a w oddali widziałam sylwetkę siedzącą na drewnianym pomoście. Od razu rozpoznałam tego człowieka, to Mario. Poszłam do niego i usiadłam obok. - Co tu robisz ?
- Siedzę i myślę - odparł
- O czym tak myślisz ? - uśmiechnęłam się do niego
- O wszystkim - powiedział obojętny
- To już tyle nie myśli - odparłam i wyciągnęłam butelkę alkoholu z pod bluzy
- A ty skąd to masz ? Myślałem że wszystko wypiliśmy - dodał bardziej wesoły
- Ja sobie schowałam jedną - zaśmiałam się i wypiłam kilka łyków z butelki
- Spryciula - puścił mi oczko i zrobił to samo co ja. Po 15 minutach gadania a przy okazji picia, opróżniliśmy całą zawartość butelki.
- Ale mi się w głowie kręci - jęczałam
- Chodź pomogę Ci, pójdziesz spać - odpowiedział i delikatnie podniósł mnie z pomostu.
- Mario, mogę mieć do Ciebie prośbę - spojrzałam w jego oczy
- Pewnie
- Czy mogę spać u Ciebie, bo Marco strasznie chrapie - odparłam a po chwili oboje parsknęliśmy śmiechem
- Jasne - pocałował mnie delikatnie w policzek i zaprowadził do namiotu. Jak się okazało Goetze spał sam, co było dużym plusem. Bo jeżeliby ktoś zobaczył mnie w takim stanie to jestem pewna że by się przeraził. Powolnie wdrapałam się na kolanach do namiotu i od razu walnęłam się do śpiwora. - Mój śpiwór - wrzasnął Mario
- Nie krzycz tak bo wszystkich obudzisz - odparłam i zaczęłam się śmiać - chodź tu - przesunęłam się lekko i zrobiłam miejsce dla mojego przyjaciela, który zaraz leżał obok mnie. Na nasze nieszczęście, śpiwór był na tyle mały że musieliśmy leżeć wtuleni w siebie.
- Podoba mi się to - powiedział szczęśliwy Goetze
- Mi też, bo jesteś misiowaty - odparłam i znów zaczęłam się śmiać
- Wcale nie - odpowiedział i zaczął mnie łaskotać, a ja tarzałam się po całym namiocie. W pewnym momencie Mario leżał na mnie i patrzył głęboko w moje oczy. Bez względu na konsekwencje oboje zbliżyliśmy swoje twarze i zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku. Lecz na pocałunku się nie skończyło. Wyszliśmy z ciasnego śpiwora i położyliśmy się na miękkim kocu. Ręce Mario krążyło po całym moim ciele. W szybkim tempie pozbyliśmy się wszystkich ubrań i zatraciliśmy się w jednej całości. Było mi tak cholernie dobrze, że z moich ust wydobywały się ciche jęki. Wiedziałam, że jutro będę tego żałować, ale chciałam żyć chwilą. Dlatego w tamtym momencie nie myślałam o Blondynie, w którym się zakochałam tylko o jego przyjacielu, z którym spędzałam noc. Po wszystkim opadliśmy głośno dysząc.
- Mario - powiedziałam niepewnie
- Tak wiem, nikt nie może się o tym dowiedzieć - uprzedził moją wypowiedź
- Przepraszam jeśli Cię zawiodłam - wyszeptałam i wyszłam z jego namiotu. Słońce powoli już wschodziło, więc usiadłam na jednej z ławek i chciałam podziwiać widoki. Lecz byłam tak zmęczona, że zasnęłam na drewnianej ławce...
~*~
________________________________________________________
Witam .! :)
Przychodzę do was z rozdziałem 15.
Jest chyba trochę inny. A co najważniejsza,
w końcu coś się dzieje nie ? :)
I szczerze mówiąc jestem z niego nawet zadowolona.
A jak wam się podoba ? ;**
Przychodzę do was z rozdziałem 15.
Jest chyba trochę inny. A co najważniejsza,
w końcu coś się dzieje nie ? :)
I szczerze mówiąc jestem z niego nawet zadowolona.
A jak wam się podoba ? ;**
Dziś mecz .! Nie mogę się doczekać.
Mam nadzieję że nasza Borussia pokaże Bayernowi kto jest lepszy ! <3 ;)
Mam nadzieję że nasza Borussia pokaże Bayernowi kto jest lepszy ! <3 ;)
A co do waszych blogów to śmiało zostawiajcie linki.
Z wielką przyjemnością wpadnę na wasze blogi.
Tylko nie obiecuje, że będzie to od razu.
Bo ostatnio mam bardzo mało czasu na pisanie i czytanie waszych opowiadań.
Pozdrawiam, Marta <3 ;****
Z wielką przyjemnością wpadnę na wasze blogi.
Tylko nie obiecuje, że będzie to od razu.
Bo ostatnio mam bardzo mało czasu na pisanie i czytanie waszych opowiadań.
Pozdrawiam, Marta <3 ;****
No to się porobiło :/
OdpowiedzUsuńAle zaszalałaś z tym rozdziałem :)
Bardzo mi się podoba i jestem ciekawa co będzie dalej :)
Czekam na nn i całuję :***
Ps : Zapraszam do siebie : z-pamietnika-fanatyczki.blogspot.com
O mój boże.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
Nieźle.
Najpierw Marco, później Mario... No, no. Zaszalała dziewczyna.
Rozdział bardzo fajny, tylko krótki. Strasznie się w niego wciągnęłam.
Niecierpliwie czekam na nn. ;)) A w wolnej chwili zapraszam do siebie, na nowy rozdział: http://serce-nie-slugaa.blogspot.com/2014/08/rozdzia-37-jak-dalej-tak-pojdzie-bede.html
Buziaczki... ;**
Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... :)
OdpowiedzUsuńPrędzej spodziewałabym się takiej sytuacji z Marco niżeli z Mario... :)
Sądzę, że jeszcze będzie się działo. Oj będzie. :)
Ściskam, całuję i życzę weny. :*
Zostawiam link do siebie:
http://footballismydope.blogspot.com
będę szczęśliwa jeśli tam zajrzysz. <3
Chyba zabiję... Zabiję! Ty mi się lepiej na oczy nie pokazuj, no! Jak to tak? Tu jak nie Marco, to Bartek. Aż... Cholera jasna, Mario!
OdpowiedzUsuńBoli. ;c Ty wiesz jak mnie zraniłaś?! Ja tu z całego serducha, się drę w duszy 'Marco! Marco! Rób coś! Powiedz, że ją kochasz, ośle!' i co? I Laura z Mario go 'zdradza', bo de facto oni razem jeszcze nie są... Aż kurde nie wiem co mam napisać...
Wow, Wow, Wow!
OdpowiedzUsuńNo to się ciekawie zrobiło.
Zarąbisty rozdział! :)
Tak! Mario! :*** niech będzie z Mario! :)
Oj nie no, zrobisz jak uważasz. :)
Ale rozwój zdarzeń zupełnie mnie zaskoczył. Nie wiedziałam że aż tak ich poniesie :D
Przepraszam że dawno komentowałam i przepraszam za taki nieskladny komentarz. Ale Borussia rozwaliła Bayern !!!!! <3 <3 <3 <3
Auba i Miki, kocham!! :). Dalej się jaram tym meczem :DD
Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział! :*****
Nie, nie, nie... Nie podoba mi się, że przespała się z Mario -.- Tak nie miało być. Teraz jak to wyjdzie na jaw, to będzie niezła jazda... Marco poczuje się zdradzony przez ich oboje... Ehh co ten alkohol robi z ludźmi...
OdpowiedzUsuńRozdział super. Czekam na kolejny :)
Pozdrawiam ;*
Matko z córką!
OdpowiedzUsuńCo Ona teraz?
Całuje się z jednym a później z Mario? Przecież Go nie kocha i jeszcze to zbliżenie?!
Marco ię dowie i bd afera czuje to! Niby nie są razem ale coś wisi w powietrzu przecież.
Czekam na nn.
Buziaki:*
Nie, nie, nie ona nie mogła z Mario. ;c
OdpowiedzUsuńZ Marco musi być.
Rozdział cudowny.
Mam nadzieję, że nic się nie stanie i jednak będzie z Marco no :d
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Oj, oj :***
OdpowiedzUsuńNo nieźle. Laura trochę źle zrobiła.
Ciekawe, czy Marco się o tym dowie.
Oby nie, bo nawet nie wyobrażam sobie, co by się stało.
Ten blog jest świetny, najlepszy, jaki czytałam. Po prostu niesamowity ! Idealny! Jedyny w swoim rodzaju ! (Tak jak Marco ;) )
W nocy wszystko nadrobiłam i czekam na duuużo więcej. Buziaczki ;**
W wolnej chwili możesz wpaść do mnie, niedługo pojawi się kolejny rozdział :) http://jestesdlamniecalymzyciem.blogspot.com/?m=1
A zaczęło się tak słodko i romantycznie....a potem, no nie, czemu ona to zrobiła ? Nie powinna uprawiać seksu z Mario, tym bardziej, że kocha jego najlepszego przyjaciela...
OdpowiedzUsuńSię narobiło ! !
Świetny rozdział, cholernie dużo się dzieje i akcja robi się coraz bardziej napięta, to lubię ! !
Ciekawe, czy prawda wyjdzie na jaw i czy w ogóle będzie potrafiła spojrzeć Marco w oczy...
Czekam na kolejny rozdział ! Bo robi się naprawdę gorąco !
Ps. Zapraszam na nowy rozdział u mnie na : http://humbabumba.blogspot.com/ : )
Pozdrawiam : *